sobota, 11 lipca 2015

Lampe Berger

         Pewnego wieczoru, gdy przybywający  na uroczystą kolację goście przekroczyli próg domu francuskiego aptekarza Maurice Bergera, zachwycił ich unoszący się w powietrzu delikatny zapach perfum. Subtelny i świeży otulał każde pomieszczenie. Przyjaciele wynalazcy jako pierwsi poznali jego sekret, a wkrótce cały Paryż dowiedział się o niezwykłej lampie zapachowej Lampe Berger...
        Tak właśnie rozpoczęła się historia wyjątkowych zapachów, których my także jesteśmy wiernymi fankami od wielu lat. Wszyscy, którzy nas odwiedzają wiedzą jak ważne są w naszym domu zapachy. Piękne jest to, że o każdej porze roku dom wypełniają inne. Teraz pachnie u nas lawendą, piwoniami, malinowymi pomidorami, z których z chwilę będzie pyszna pomidorówka, doprawiona świeżo zerwaną bazylią. Uwielbiamy te aromaty!
          W tych zachwycających flakonach, znajduje się zbiornik na perfumy Berger, z którego poprzez zanurzony w nim knot, zapach trafia do niewielkiego palnika u szczytu konstrukcji. Wysoka temperatura, sięgająca blisko 450 stopni Celsjusza, sprawia, że lampa uwalnia woń perfum, odświeża i w sposób naturalny delikatnie dezynfekuje powietrze, współgrając z aromatami kuchni. 
          My po gotowaniu, najczęściej zapalamy esencję "skórka cytrusowa" ( więcej zapachów znajdziecie tu www.lampeberger.com.pl ) A wieczorem, w wolnej chwili cudownie jest otulić się innym, ulubionym zapachem z serii Lampe Berger. Lampy zapachowe dostępne są w salonach Rosenthal  www.rosenthalblog.comhttp://rosenthalblog.com/category/zapachy/? oraz online na www.lampeberger.com.pl 
Polecamy również Rosenthalblog, na którym także znajdziecie serię postów o zapachach (również kuchennych) zapraszamy do komentowania - do wygrania nagrody od Lampe Berger Polska.

         Przygotowałyśmy dla Was konkurs, w którym możecie wygrać Lampe Berger "Fala bursztynowa" oraz esencję. Wystarczy uzasadnić w mailu lub w komentarzu pod postem "Jakie zapachy w kuchni uwielbiasz, może związane są z nimi jakieś szczególne wspomnienia? "
Najciekawszą odpowiedz nagrodzimy prezentem. Na odpowiedzi czekamy do środy tj.15.07.2015 do godz. 15.00






















9 komentarzy:

  1. Będzie to nietypowe...i złapałam się na tym, gdy w swoim własnym domu, około miesiąc temu pierwszy raz ugotowałam prawdziwy rosół. Zapach podpalanej nad ogniem cebuli przypomniał mi moje całe dzieciństwo u babci. Wróciły wspomnienia rosołu, na którym powstawały wszystkie inne zupy. Zapach letnich, upalnych dni, wypełnionych zabawą na świeżym, powietrzu, wśród natury. Zapach domowych obiadów, których nigdy nie umiem odtworzyć:) Zrobiło się błogo, bo tylko babcia dodawała opalaną cebulę do zup i tylko gdy spędzałam ten piękny czas dzieciństwa w jej domu mogłam to czuć. Nie jest to zapach piękny (tych jest całe mnóstwo, choćby świeżo ścięta trawa - mój ulubiony) ale przywołuje takie uczucia i wspomnienia, ze dawno nic mnie tak nie uszczęśliwiło, jak banalna cebula opalana nad ogniem <3

    OdpowiedzUsuń
  2. W kuchni poprostu uwielbiam zapachy ciast! Nie ma nic bardziej aromatycznego jak unoszący się w kuchni, wymieszany zapach mąki, rosnących drożdzy, olejków, proszków i innych składników jak np. wyciśniętych soków, a potem snujący się po całym domu zapach z piekarnika i na koniec samego, ciasta! :D mój faworyt jeśli chodzi o zapach to ten z ciasta pomarańczowego! Wszystko dookoła cudnie pachnie, jest słodziutkie i przyprawia o ślinitok! Nawet podczas przygotowywania nie da się, nie spróbować palcem masy :3 taki zapach przypomina mi Święta Bożego Narodzenia i ciepłą atmosferę! Pomarańcz, goździki i te sprawy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham olejki zapachowe i trudno mi wybrać jeden zapach w kuchni , gdyż jest on związany z daną chwilą, moją potrzebą czy porą roku.
    Wyobraźmy sobie deszczową zimną jesień. Przychodzę do domu , wchodzę do kuchni i chcę chwilę odpocząć .
    Zapalam świeczkę z kilkoma kroplami olejku pomarańczowego i rozpalam w kominku, który jest w kuchni. Płonące drzewo , piękny zapach unoszący się i jeszcze tylko herbata z macierzanki, powodują że mam energię do dalszej pracy, teraz do zrobienia obiadu.
    Zapach powoduje, że uśmiecham się do wszystkiego, nawet do produktów z których za chwile będę coś przygotowywała do gotowania.
    Obiad zawsze staram się podać jak najładniej w pięknej porcelanie i ten zapach świeży kwiatowy lub pomarańczowy jest jak wielkie święto na co dzień. Staram się celebrować posiłki. Mąż wracając do domu zawsze mówi jak u nas przyjemnie pachnie i jak wszystko smakuje.
    TEN ZAPACH I PROSTE, SMACZNE, ZDROWE JEDZENIE i pochwały oczywiście- sprawiają ,że mamy świetny humor i patrzymy na siebie z miłością.
    Zapach nas otula.
    Tak działają tylko naturalne olejki a nie jakieś odświeżacze, które dla mnie są szorstkie. To tak jak otulać się wełnianym kocykiem albo ortalionem.
    Popołudniami , gdy mają przyjść dzieci z wnuczkiem na obiad lubię zapach wanilii, który kojarzy mi się z pieczonym ciastem, smakołykami, przyjemnością i oczywiście z moim dzieciństwem, moją babcią i bezpieczeństwem. Ten zapach otula jak miękki biały sweterek z delikatnym haftem –tak widzę kwiat wanilii.
    Kuchnia jest u nas centrum domu i bardzo dbam aby było tu miło, przyjemnie ,pięknie i bezpiecznie.
    TO NIE JEST TYLKO MIEJSCE DO GOTOWANIA I SPOŻYWANIA POSIŁKÓW . U nas tu przyjmujemy gości, wtedy lubię olejek Ylang - Ylang Jego bardzo piękny zapach działa relaksująco ,a ze smacznym jedzeniem……. może w alkowie pogodzić lub rozpogodzić …
    I JAK NIE KOCHAĆ TYCH WSPANIAŁYCH ZAPACHÓW KTÓRE WPŁYWAJĄ NA NASZ UMYSŁ I WYWOŁUJĄ UŚMIECH NA TWARZY. A LAMPY ZAPACHOWE Z KTÓRYCH TA WOŃ SIĘ UNOSI SĄ PRZECUDNE.


    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kuchenne aromaty! już od dzieciństwa lubiłam przebywać w kuchni,praktycznie najczęściej tam się bawiłam i spędzałam czas :) zwłaszcza kuchnia u moich dziadków była magiczna i miała niesamowity klimat,babcia w lecie robiła zawsze boskie konfitury,kochałam szczególnie te malinowe a zapach który się rozchodził po całym domu był najcudowniejszy,mój nos do tej pory na zapach malin doznaje euforii! ;) Ale nie tylko babcia robiła furorę swoimi smakołykami bo dziadkowe ogórki małosolne są legendą! nikt tak jak on nie potrafił je zrobić,połączenie kopru,czosnku,skórki z chleba i ogórków było idealne i nikt w rodzinie nie mógł się im oprzeć! :) Mama natomiast serowała najlepszą pod słońcem zupę z kurek,poezja smaku,mistrzostwo i bajka...nie mam po prostu słów by opisać zapach i smak tej zupy,ja ciągle się uczę ale nigdy nie osiągne chyba tej perfekcji smaku a tak chciałabym żeby moje dzieci a kiedyś wnuki równie dobrze wspominały moje dania,no cóż może kiedyś moje marzenie się spełni a póki co serwuje ponoć całkiem dobrą herbatkę lipową z lipy którą sama zebrałam i ususzyłam! ;)

    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cook & Celebrate22 lipca 2015 15:08

      Kasiu gratulujemy!
      Ania i Aleksandra

      Usuń
  5. W dzieciństwie bardzo dużo czasu spędzałam w kuchni. Chwile, które najmilej zapadły mi w pamięci to weekendowe wypiekanie z babcią. Do każdego niedzielnego obiadu obowiązkowy był deser w postaci jakiegoś pysznego ciasta. Za każdym razem nie mogłam doczekać się kolejnej niedzieli, bo już od samego rana w kuchni rozlegały się piękne zapachy. Babcia już od świtu miksowała ciasto, przygotowywała nadzienia i polewy. Woń cukru wanilinowego i kakao gdy tylko przyjemnie dostawały się do moich nozdrzy, wprawiała mnie w błogi nastrój na cały dzień. Zapach ciepłego ciasta, świeżych owoców, lukru czy karmelu do dzisiaj przypomina mi piękne czasy beztroskiego dzieciństwa. Oczywiście wtedy w tym wszystkim najbardziej uwielbiałam podjadanie w trakcie pieczenia - czyli wtykanie palców wszędzie tam gdzie nie powinnam. Dzisiaj, kiedy mieszkam już sama, gdy tylko mam więcej czasu staram się upiec coś nie tylko dla mojego podniebienia, ale też aby przywołać niezapomniane chwile mojej młodości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach kruchego ciasta z jabłkami, które od drzwi wita mnie w domu i otula przyjemnością. Zapach tego ciasta zaprasza na filiżankę Earl Gray, kieliszek nalewki i pozwala na beztroskie chwile. Jego smak współgra z zapachem cukru pudru który go zdobi białym puchem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cook & Celebrate22 lipca 2015 12:43

    Kochani jesteśmy naprawdę pod wielkim wrażeniem Waszych zdolności opisywania aromatycznych wspomnień. Cudownie czytało się wszystkie Wasze historie! Dziękujemy za każde zgłoszenie do konkursu!
    Wybór nie był łatwy, niemniej jednak zwycięzca może być tylko jeden! ;)
    Nagrodę w naszym pachnącym konkursie, który przygotowałyśmy we współpracy z firmą Rosentah Polska otrzymuje - Catrin
    Twoje pachnące wspominania rodzinnego domu, sprawiły, że poczułyśmy jakbyśmy tam były ;)
    Prosimy o kontakt mailowy / cookandcelebrate@gmail.com
    Gratulujemy serdecznie Ania i Aleksandra

    Poniżej dzielimy się z Wami zwycięskim "pachnącym wspomnieniem"

    „Uwielbiam kuchenne aromaty! już od dzieciństwa lubiłam przebywać w kuchni,praktycznie najczęściej tam się bawiłam i spędzałam czas :) zwłaszcza kuchnia u moich dziadków była magiczna i miała niesamowity klimat,babcia w lecie robiła zawsze boskie konfitury,kochałam szczególnie te malinowe a zapach który się rozchodził po całym domu był najcudowniejszy,mój nos do tej pory na zapach malin doznaje euforii! ;) Ale nie tylko babcia robiła furorę swoimi smakołykami bo dziadkowe ogórki małosolne są 
    legendą! nikt tak jak on nie potrafił je zrobić,połączenie kopru,czosnku,skórki z chleba i ogórków było idealne i nikt w rodzinie nie mógł się im oprzeć! :) Mama natomiast serwowała najlepszą pod słońcem zupę z kurek,poezja smaku,mistrzostwo i bajka...nie mam po prostu słów by opisać zapach i smak tej zupy,ja ciągle się uczę ale nigdy nie osiągnę chyba tej perfekcji smaku a tak chciałabym żeby moje dzieci a kiedyś wnuki równie dobrze wspominały moje dania,no cóż może kiedyś moje marzenie się  spełni a póki co serwuje ponoć całkiem dobrą herbatkę lipową z lipy którą sama zebrałam i ususzyłam! ;) „

    OdpowiedzUsuń
  8. O rety nie mogę uwierzyć! Tak się cieszę i bardzo bardzo dziękuję! :)
    Mail wysłany :)

    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń