środa, 13 lutego 2013

Tort miłośnie zakręcony na punkcie malin /czekolada/ maliny/ karmel/








    Luty to czas wielkich uczuć, a jeżeli uczucia, to oczywiście rozgrzewająca, rozpalająca zmysły…czekolada J tak mówią specjaliści, a my im wierzymy J dzisiejszy tort jest dla tych, którzy świętują w czwartek Walentynki, oraz dla tych, którzy ich nie tolerują, ale mimo wszystko,  z miłości dla swojej drugiej połowy, coś chętnie by upiekły. A, że przez żołądek do serca…
Przepis wydaje się być skomplikowany, bo taki dość długi wyszedł, ale nie powinien sprawić Wam kłopotu, bo czynności nie wymagają wielkiej wiedzy cukierniczej. Jeżeli chodzi o produkty, to jak zauważyliście uwielbiamy likier pomarańczowy i używamy go wszechobecnie, zatem jeżeli chcecie gotować razem z nami to zachęcamy do jego zakupienia. Dodatkowo pojawiło się dzisiaj Porto czyli druga namiętność, znakomite do deserów, pasztetów, do wołowiny. Porto czyli idealna druga połówka dla czekolady J Tort jest bardzo bogaty w smaki, intensywny, mocno czekoladowy, najlepiej smakuje na drugi dzień, wtedy nabiera swojej pełni smaku, porto uwalnia aromaty, i nadaje czekoladowemu brownie wilgotności.
Jest to tort, który nasyca swoim smakiem od pierwszego kęsa, tak jak to powinno być z naszą bohaterką MIŁOŚCIĄ. 
                                                                              Dużo Miłości dla Was,
                                                                                                     Ania i Aleksandra

Uwagi:
Tort najlepiej smakuje na drugi dzień
Tortownica 18-20 cm


Czekoladowe Brownie

300 g czekolady 70 %
200 g cukru demerera jasnego lub białego
2 łyzki mąki pszennej
7 jaj
200 g masła
Wanilia ziarenka z 1 laski/ naturalna esencja waniliowa 1 łyżka
120 g malin  ( mogą być mrożone)
50 g+ 2 łyżki porto czerwonego / sherry/koniaku
2 łyżki likieru Cointreau


  • Nagrzej piekarnik do 180 C. 
  • Czekoladę, masło, wanilię, porto 50 g, cukier rozpuść bain marie. Tzn. zagotuj wodę w garnuszku,  składniki umieść w większej miseczce, tak aby nie dotykała ona wody w garnuszku. Teraz para będzie ogrzewała miskę i składniki powoli się rozpuszczą.
  • Po rozpuszczeniu, do czekolady dodaj jajka, mąkę, maliny.
  • Wypełnij ciastem foremkę. Wstaw  do nagrzanego piekarnika na 30-45 min, 
  • To, czy ciasto jest upieczone sprawdź drewnianym patyczkiem/wykałaczką, powinien być suchy. 
  • Po wystudzeniu, ciasto przetnij na trzy blaty, skrop każdy z nich ponczem z 2 łyżek porto oraz 2 łyżek Cointreau.

Malinowy ganache

220 g malin ( mogą byc mrożone)
3 łyżki likieru cointreau
260 g białej czekolady
25 g masła o temp. pokojowej
Maliny podgrzej, przetrzyj przez sitko. Przetarte, ciepłe maliny wymieszaj z czekoladą, masłem, aż całkowicie się rozpuszczą. Schładzaj, aż krem zgęstnieje.

Szampańska malinowa galaretka

150 g malin
150 g szampana/wody/ białego wina, które uchowało się z kolacji J
5 łyżeczek żelatyny ( jeżeli nie będzie tężeć dodaj jeszcze jedną, wszystko zależy od  producenta)

  • Maliny wraz z szampanem  podgrzej, rozpuść żelatynę wg wskazówek producenta. 
  • Wystudź. Galaretka nie ma być w pełni sztywna, musi stężeć, ale jej konsystencja, ma być na tyle miękka, aby móc ją rozprowadzić na cieście.

Śmietanka malinowa

1 szkl. śmietany 36 %
1 łyżeczka otartej skórki z cytryny
2 łyżki malin ( wykorzystałam te , które mi pozostały, ale może obyć się i bez nich)

 Wykonanie:
Pierwszy blat pokryć malinowym ganasze, drugi malinową galaretką. Przykryć trzecim blatem. Wyłożyć śmietankę oraz ewentualnie świeże maliny.My dodatkowo zrobiłyśmy jeszcze dekoracje z karmelu 


































10 komentarzy:

  1. Piękny tort! Fajne zdjęcia! Super:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tort jest przepiękny! Podobnie jak Wasz blog - cieszę się, że tu trafiłam!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nam miło, że takie słowa pisze autorka tak pięknego bloga ;)

      Usuń
  3. genialnie wygląda, zwłaszcza ta dekoracja, świetne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dekoracja wbrew pozorom nie jest trudna, zachęcamy do prób. Zawsze służymy radą ;)

      Usuń
  4. Piękny tort i zadziwiająco piękne maliny (wyglądają jak świeże) ! Właśnie doszłam do wniosku, że może lepiej gdyby walentynki były w lecie, bo wtedy można byłoby robić wypieki z takich świeżych i pysznych owoców (np.truskawki, maliny, jagody) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo my wyczekujemy z niecierpliwością na letnie truskawki :)

      Usuń
  5. Jak już bede miała upragniony piekarnik napewno skorzystam z tego cufownego przepisu! :))) piękne zdjęcia! ślilnka cieknie po brodzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do Ciebie to wpadniemy nawet na czekoladę i maliny...bez pieczenia ;)

      Usuń
  6. Przepyszy tort, zmieniłam tylko maliny na truskawki. Napewno zrobię go nieraz. Dziewczyny gratuluję strony.

    Danka Garbera Wołoszyn

    OdpowiedzUsuń